Knyszyn
Okolice » Knyszyn
Zbombardowanie Knyszyna 25 VIII 1944
Nazwa dzierż. od nazwy osob. Knyszyna (por. Nicolaus Cnyscha, 1493). Pierwsze wzmianki o Knyszynie pochodzą z lat: 1347 (Knisin), 1371 ("de Knissino"); 1500 (Wola Knyszyńska); 1886 (Knyszyn). Dawna własność Knyszyńskich. Zanotowani w dokumentach mieszkańcy Knyszyna: 1387 - 1424 - Florian Knyszyński, Mikołaj Knyszyński. W 1529 - folwark Szaszowskiego wart 2,5 grz. W 1533 dochodził do podziału dóbr po Jerzym Szaszowskim. W 1529 r. pleban z Woli Knyszyńskiej pobierał dziesięcinę snopkową z ról folwarku w Sancygniowie (2,5 grz.), pól Szaszowskich (1 grz.), pól kmiecych - 2 grz. i z kolędy - 4 grz. Od chwili zawalenia się kościoła parafia knyszyńska przestała istnieć (1 1490 r. do parafii należały: Skorupice, Pokrzywnica, Przyłęk, Strzeszowice, Wola Piotrkowska). Niektóre z tych miejscowości już dzisiaj nie istnieją (np. Zakrzów). W słownikach notowany jako folwark majątku klucza sancygniowskiego.
Zbombardowanie Knyszyna 25 VIII 1944
W sierpniu 1944 r. został zniszczony całkowicie folwark knyszński, co stało się w wyniku nalotu kilku samolotów niemieckich. Jak do tego doszło? Na terenie lasów sancygniowskich od 17 sierpnia 1944 roku, stacjonował znaczny oddział partyzancki (16 Dywizja Piechoty AK "Dom", działająca w składzie Inspektoratu "Maria"). Ugrupowaniem "Dom" dowodził "Tysiąc" wówczas major. W dniu przybycia duwizji do lasów został uformowany Samodzielny Batalion Partyzancki "Suszarnia", będący w dyspozycji d-cy dywizji.
Dowódcą SBP był kpt. "Ponar" (Antoni Iglewski). W "Suszarni" kapelanem był ks. Adam Bieżanowski ("Józef Glanowski'), wikary parafii Sancygniów. Do dywizji dołączyły inne oddziały partyzanckie ("Jaksa", "Skrzetuski"). Dowódca dywizji stacjonował w leśniczówce w Knyszynie, sztab i grupy operacyjne - w budynku mieszkalnym folwarku. Partyzanci rozlokowani zostali w pobliskim lesie. Nieczuja - Ostrowski tak opisuje położenie terenu:
"Samo położenie folwarku było można rzec - obronne. Wokoło mieszany las ze zdrowym gęstym poszyciem, na stoku leśnego wzniesienia drewniana willa, nieco niżej czworaki, stajnia i duża stodoła. W odległości około 50 m od stodoły - zarośnięty staw."
Relacja Nieczui - Ostrowskiego urywa się na 20 sierpnia 1944 r. Prawdopodobnie 25 VIII 1944 r. o godz. 13 - 14, kiedy zbombardowano Knyszyn, stacjonowała tam ta sama dywizja dowodzona przez "Bolka'. Z jego rozkazów wnioskujemy, że dyscyplina wśród żołnierzy w owych dniach nie była najlepsza; mówi o tym meldunek np.: z 17 VIII: "W obozie [..] żołnierze urządzają sobie strzelaninę [...] zabraniam kategorycznie strzelania". Fakt zbombardowania Knyszyna 25 sierpnia przypomina sobie dzisiejszy mieszkaniec Sancygniowa, Edward Kawiorski: "Podobno partyzanci jadący po chleb do sancygniowskiej piekarni zaczęli strzelać do krążącego nad lasem samolotu niemieckiego. Po jakimś czasie przyleciało nad Knyszyn z jędrzejowskiego lotniska kilka maszyn niemieckich. Pierwsza bomba uderzyła tuz przy oknie mieszkania Juliana Nowalskiego. Część mieszkańców czworaków zdążyła uciec, część zginęła od odłamków. Wszystko spłonęło. Nie zostało nic. Podobno bomby uderzały precyzyjnie w folwark, ponieważ "namiary" sygnalizowała jakaś kobieta (prawdopodobnie lusterkiem?), mieszkająca w czworaku u Lisa. Trudno powiedzieć czy to prawda. Ja uratowałem się, ponieważ w tym czasie szedłem z krową do folwarku i wszystko obserwowałem z ukrycia w lesie. Moje rodzeństwo uciekło do lasu. Ja z matką udaliśmy się do Przerębia, gdzie mieszkała nasza rodzina. Po jakimś czasie przywędrowali pozostali członkowie naszej rodziny: Edek, Władka, Józek, Antek. Cała wieś Przerębia patrzyła, jak wyszli z lasu tomkowskiego trzymając się za ręce. Wszyscy mieli łzy w oczach. Tam byliśmy dwa tygodnie, następnie zamieszkaliśmy w Sancygniowie (w tzw. "Kurnikach" i w budynku dworskim)".
W opinii mieszkańców Sancygniowa i okolicy to brak dyscypliny w oddziale partyzanckim w sierpniu 1944 r., nonszalancja zachowania się grupy partyzantów była powodem tej strasznej tragedii ludzi z folwarku knyszyńskiego.
Z informacji uzyskanych od Józefa Deskura z dn. 01.11.2012 "Zwoziliśmy w ten dzień zboże z pola. Widziałem, że w stronę Knyszyna były wysyłane wozy "drabinowe" po rzeczy mieszkańców, którzy wiedząc że nadchodzi coś strasznego zaczęli wynosić wszystko z domów aby to ratować. Widać było samolot krążący nad wsią. Gdyby w oddziałach, które były w lesie był jakiś strzelec wyborowy, mógłby zestrzelić ten samolot, alby było ryzyko że zaraz by na ta wieś najechali. W oddziale był Rosjanin, żołnierz, który chciał bardzo zestrzelić ten samolot. Dowódcą jego był młody chłopak, który nigdy nie był w wojsku. Ale chcąc walczyć, pozbierał ludzi do walki tworząc swój oddział. Zasłużył się tym, że pod Miechowem zdetonował granat w niemieckim składzie amunicji. Był to czas, kiedy kradziono masowo broń i amunicję. |
U podnóża dawnego folwarku knyszyńskiego, obok biegnącej dzisiaj asfaltowej szosy (Stępocice - Książ Wielki) stoi kamienny obelisk z tablicą upamiętniającą nazwiska Knyszyna: Karolina Bała, Zofia Bała (1,5), Marianna Błajszczak, Otylia Lis, Julian Nowslski, Władysława Szmer (1,17), Franciszek Tabor). Tuż obok wymienionych wyżej nazwisk ofiar widnieją nazwiska zabitych partyzantów: Jan Podsiadło ps. "Kordian", st. strz. NN ps. "Kraków', sanit. Jadwida Kręt ps. "Mira'. Przypomnijmy jeszcze: tego samego roku (13.XII.1944), w pobliskim Trzonowie doszło do innej tragedii: Niemcy spacyfikowali całą wieś. Zginęło wielu mieszkańców tej miejscowości.
"Wieś i parafia Sancygniów. Zarys Dziejów."
Edward Kula