Gmina Sancygniów

Historia » Gmina Sancygniów

Nowa strona 1

Do gminy sancygniowskiej z siedzibą w Biedrzykowicach, należały w roku 1921 następujące wsie: Sancygniów, Biedrzykowice, Opatkowice, Iżykowice, Niewiatrowice, Stępocice, Lipówka, Chmielów, Wola Knyszyńska, Zagórze, Ksawerów, Łabędź, Dziewięczyce, Szczotkowice, Kopanina, Podgaje, Pociecha, Pozelów. Ponadto do gminy sancygniowskiej należały: kolonie - Bronów, Teodorów, Podrózie; leśniczówki - Drozdów, Świerczyna; folwarki - Ewiniów, Iżykowice, Knyszyn, Sancygniów, oraz Tartak: Wirówka - Sancygniów. Była to więc jedna z największych gmin w powiecie pińczowskim.

Wójtami w latach 1920 - 1945 byli: Stanisław Grzyb z Ksawerowa, Stanisław Krowa z Biedrzykowic, Tomasz Kabza z Opatkowic (od 1923 do 1929 r.), Józef Ciesielski z Biedrzykowic (od 1929 do 1931 r.), Filip Skwara z Sancygniowa (od 1931 do 1941 r.), Jakub Gajewicz z Biedrzykowic (wymieniany w 1944 aż do 1954 roku). Sekretarzami gminy (początkowo nazywano ich "pisarzami", byli: Bartłomiej Laskowski (wymieniony m.in. w 1923 roku); w 1935 wymieniony jest Wincenty Nowak. Prawdopodobnie od 1937 roku do 1945 sekretarzem gminy był Roman Bojko, zaś od r. 1945 - Edward Matysek (miał przedtem 5-letnią praktykę w Zarządzie gminy, za sobą 4 klasy szkoły górniczej). W roku 1945 sekretarzem był Jan Sobieraj. Na posiedzeniu gminy we wrześniu 1945 r. rozpatrywano sprawę byłego sekretarza - Romana Bojki. Uznano wówczas, ża pozbawienie go stanowiska sekretarza i mieszkania (miało to miejsce w kwietniu 1945 r.) było niesłuszne. Bojki już później w dokumentach nie spotykamy (jego zwolnienie z posady było spowodowane prawdopodobnie udziałem syna w konspiracji w A.K.)W okresie międzywojennym głównym środkiem lokomocji była furmanka, W gminie pracował "podwodziarz" obsługujacy urzędników (głównie wójta). W r. 1936 taką stałą funkcję pełnił Franciszek Podsiadło, za co otrzymywał skromne wynagrodzenie. W urzędzie gminy stale pracowali: wójt, pisarz (sekretarz), czasami pomocnik pisarza, woźny. Jak na tak duża jednostkę administracyjną był to niezwykle szczupły personel urzędniczy (dopiero po wojnie 1945 r. urząd zapełnił się nowymi stanowiskami). W zapisie z posiedzenia zarządu gminy z 10.X.1934 r. pojawia się nazwa urzędnika - "podwójci" (był nim Karol Dupak) i ławnika (Cyprian Błajszczak i Ludwik Malik). Pensje urzędnicze w latach 1923 - 1939 były różne (wpływ na to miały:zmiana pieniędzy, zmiana siatki płac itp.), ale zawsze najlepej zarabiał sekretarz gminy (4-krotnie więcej czasami niż wójt). Na przykład w 1925 r. wójt zarabiał 1370 zł (w skali rocznej), a pisarz - 5430 zł, pomocnik pisarza - 2154 zł, woźny - 720 zł, praktykant biurowy - 100zł.

Urzędnicy gminni z reguły byli mocna przeciążeni pracą kancelaryjną (np. w 1925 r. wydano 210 wyroków sądowych, 27 orzeczeń administracyjnych, doręczono 1186 wezwań itd.).

Gmina pracowała w oparciu o zarząd gminny i radę gminną. Na przestrzeni owych dwudziestu lat (1918 - 1939) skład tych dwóch organów samorządowych często się zmieniał. Spośród powtarzających się nazwisk wyróznia się Piotr Orkisz, bardzo aktywny uczestnik wszelakich zebrań, posiedzeń i komicji. [Piotr Orkisz mieszkał w domu "na górce" za remizą OSP w Sancygniowie]

Gmina zajmowała się wieloma problemami , m.in. w latach trzydziestych (1934) pojawiła się na posiedzeniu rad pilna sprawa powodziowej klęski, która dotknęła wiele gospodarstw. [Powódź i gradobicie nawiedziły Sancygniów i okolice w 1934 r., następnie w 1937 r. Podczas tej ostatniej klęski zostały wybite całkowicie zboża, wypłukane ziemniaki. Woda zabrała młyn, pozrywała wszystkie mosty. Zniszczeniu uległo wiele gospodarstw. Utonęło 11 osób. W roku 1936 spaliły się zabudowania Antoniego Madeja, Jana Badochy, Ludwika Burzyńskiego, Władysława Zawartki. Poza tym spalił się czworak dworski, w którym mieszkali m.in. Jakub Zapart - kowal dworski, Wojciech Nowak - stawiarz dworski, Antoni Błaszkiewicz - stelmach. Straż pożarna z Sancygniowa i z Działoszyc uratował przed pożarem wiele gospodarstw.]

W gminie w tych latach wzrastała gwałtownie liczba ubogich, którym też należało w jakiś sposób pomóc. Pilną również sprawą była budowa szkoły miejscowej, budowa drogi od szosy wojewódzkiej do szkoły w Stępocicach, powołanie szkoły dla wczesnych klas w Dziewięczycach (tzw. "ezponówki"); radzono wreszcie nad szkołą w Teodorowie, nad włączenie się do budowy drogi bitej z Działoszyc do Pińczowa. W 1928 r. radni zgłaszali konieczność pomocy biednej Franciszce Chmaj z Ewinowa; W 1931 podjęto uchwałę o pomocy na kurację dla Franciszka Popka, Tekli Kosałki, Głowy, o zasiłku dla Jasickiego ze Świerczyny (Zofii) celem ułatwienia jej dalszego kształcenia w szkole średniej. Były też wnioski wręcz nierealne (np. radny Stanisław Pieron zgłosił wniosek o wybudowaniu w Sancygniowe karczmy, był to rok 1936 ). W 1935 r. Karolina Bartosik zgłasza swoją kandydaturę na gminną akuszerkę - pozytywnie przyjętą.

Z biegiem czasu w programie obrad gminnej rady pojawiają się punkty, które odbijają w pewnym stopniu sytuację polityczną kraju. 18 maja 1935 roku członkowie rady czczą pamięć zmarłego marszałka Józefa Piłsudskiego. Wówczas to Ludwik Malik (kierownik szkoły) wygłosił pośmiertne wspomnienie o Komendancie.

Rok 1936. Powołano komitet Funduszu Obrony Narodowej. Rozsnący z każdym dniem niepokój o los kraju ogarnął i gminę sancygniowską. Na nadzywczajnym posiedzeniu (1 VIII 1937) postanowiono " w dowód serdecznej wdzięczności " nadać marszałkowi "Edwardowi Śmigłemu - Rydzowi Honorowe obywatelstwo Gminy Sancygniów". Prawdopodobnie odezwu na tę propozycję nie było, dokumenty bowiem milczą na ten temat.

W 1926 roku powstała w Sancygniowie mleczarnia, do czego w dużej mierze przyczynił się proboszcz parafii, ks. Antoni Walocha. W zarządzie spółdzielni mleczarskiej byli jeszcze: Wincenty Zawartka (skarbnik) i Jan Badocha (członek zarządu). Dzięki dobrze prosperującej spółdzielni szybko spłacono zaciągniętą pozyczkę - 7 tyś. zł, na zrealizowanie te społecznej inisjatywy.

Żródło: "Wieś i parafia Sancygniów. Zarys Dziejów" / autor Edward Kula

 

kontakt: rafalparyz@onet.eu
2006 - 2023